Ostatni mecz
TD Garden, Boston, MA
29/30.04.2025
B
o
x
89 : 120
Awans: Celtics (4-1)
Southeast Division
DrużynaWL%
Orlando Magic 41410.500
Atlanta Hawks 40420.488
Miami Heat 37450.451
Charlotte Hornets 19630.232
Washington Wizards 18640.220
Liderzy
Punkty Zbiórki
Banchero 25,9
F. Wagner 24,2
Suggs 16,2
Banchero 7,5
Carter Jr. 7,2
Bitadze 6,6
Asysty Przechwyty
Banchero 4,8
F. Wagner 4,7
Suggs 3,7
Suggs 1,5
Caldwell-Pope 1,3
F. Wagner 1,3
Bloki Minuty
Bitadze 1,4
Isaac 1,1
Suggs 0,9
Banchero 34,4
F. Wagner 33,7
Caldwell-Pope 29,6
Shoutbox
Zapowiedź Pierwszej Rundy Play-Offs!
Autor: skrzatos | Data dodania: 20.04.2025, 8:11
ssonicsl

STATYSTYKI

Play-in - one game - checked. Teraz będzie nieco trudniej. Aktualni mistrzowie NBA są… no właśnie, aktualni mistrzowie NBA. To chyba wystarczy aby podkreślić siłę tej drużyny. Celtowie zagrali bardzo dobre rozgrywki wygrywając aż 61 spotkań, tylko o 3 mniej niż w zeszłym sezonie.

W ostatnich trzech latach spotykaliśmy się Celtami 10-krotnie. Bilans? O dziwo korzystny. 6-4.

9 kwietnia 2025 96-76

17 stycznia 2025 94-121

23 grudnia 2024 108-104

17 grudzień 2023 97-114

15 grudzień 2023 111-128

24 listopad 2023 113-96

23 styczeń 2023 113-98

18 grudzień 2022 95-92

16 grudzień 2022 117-109

22 październik 2022 120-126

W tych spotkaniach czterokrotnie zatrzymywaliśmy Boston poniżej 100 punktów i co ważne wszystkie te mecze były dla nas zwycięskie. Czy to może jest klucz do zwycięstw? W każdym razie, w sezonie zasadniczym gracze Bostonu aż 53,6% wszystkich rzutów oddawali z dystansu. Czy to dużo? Powiem Wam tylko, że druga w tej klasyfikacji drużyna Warriors była o 6,7pp za Celtami, czyli o 12,5% mniej rzutów pochodziło zza linii 7,24m. My plasujemy się w połowie stawki. 41,1% rzutów pochodziło z dystansu. A skuteczność Bostonu? 36,8%. Czyli już wcale nie tak rewelacyjnie. Nasza? Wiadomo, niewiele gorsza;), ot takie mocne 31,8%. I teraz uwaga, uwaga! To jest nasza szansa. Gdy Celtowie mierzyli się z Orlando ich skuteczności dystansowe mocno spadały. W tym sezonie 29,1%, w zeszłym wprawdzie 39,1%, ale już dwa lata temu 32,3%. Do tego w innych statystykach też nie wypadali najlepiej (w nawiasach średnie z tego sezonu): punkty na mecz 100,3 (116,3); zbiórki 41,7 (45,3); asysty 19,3 (26,1); straty 15,0 (11,9); zablokowane rzuty 5,0 (3,6); skuteczność z gry 45,1% (46,2). Wszystko gorzej!

Ogólnie rzecz ujmując nasza playoffowa rywalizacja to będzie spotkanie ataku z obroną.

Boston w sezonie zasadniczym miał: 8. miejsce w średniej punktowej (116,3), 19. miejsce w skuteczności z gry (46,2%), 1. miejsce w oddanych rzutach za trzy (48,2), 1. miejsce w celnych trójkach (17,8), 6. miejsce w skuteczności z linii rzutów osobistych (79,9%), 10. miejsce w zbiórkach ofensywnych (11,4), 16. miejsce w asystach (26,1), 2. miejsce w offensive rating (119,5), 5. miejsce EFG (56,1%), 8. miejsce w true shooting (59,1%).

My z kolei królujemy w aspektach defensywnych: 1. miejsce w punktach straconych (105,5); 6. miejsce w % wygranych defensywnych zbiórek (72,0%); 1. miejsce w blokach (6,0); 6. miejsce w przechwytach (8,9); 2. miejsce w defensive rating (109,1); 2. miejsce w wymuszaniu strat (16,2).

Czy znane powiedzenie, że atak sprzedaje bilety, a obrona wygrywa tytuły się może sprawdzić? Oby tak było.

Trener Mazzulla w tym sezonie skorzystał z 18 zawodników. Gdyby przepytywać z nich Charlesa Barkleya to przynajmniej z pięciu by w ogóle nie znał, nie mówiąc już o przypisaniu ich do drużyny z Massachusetts. Realna rotacja w play-offach powinna składać się z 9, może 10 zawodników. Holiday, Brown, Tatum, White, Porzingis, Horford, Pritchard, Hauser, Kornet. Tym dziesiątym może być Portugalczyk Queta. Całkiem mocna ta grupa, nie? Tatum w głosowaniu na MVP sezonu pewnie znajdzie się gdzieś na miejscach 5-6, a Pritchard ma realne szanse na statuetkę dla najlepszego szóstego gracza sezonu (on albo Beasley).

Najlepsi gracze Celtics w tym sezonie:

Najlepszy strzelec – Jayson Tatum (26,8 pkt) – 6. miejsce w lidze (5. miejsce w oficjalnej klasyfikacji)

Asysty – Jayson Tatum (6,0) – 27. miejsce w lidze (21. miejsce)

Zbiórki – Jayson Tatum (8,7) – 24. miejsce w lidze (16. miejsce)

Przechwyty – Jaylen Brown (1,2) – 63. miejsce w lidze (41. miejsce)

Bloki – Kristaps Porzingis (1,5) – 15. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

% z gry – Luke Kornet (66,8%) – 16. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Celne rzuty – Jayson Tatum (662) – 6. miejsce w lidze

% za trzy – Sam Hauser (41,6%) – 49. miejsce w lidze (20.miejsce)

Celne trójki – Derrick White (265) – 4. miejsce w lidze

% za jeden – Sam Hauser (100% - no ale tych prób nie było za wiele, 11) – 1. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Celne osobiste – Jayson Tatum (358) – 11. miejsce w lidze

Najlepsi gracze Orlando w tym sezonie:

Najlepszy strzelec – Paolo Banchero (25,9 pkt) – 11. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Asysty – Paolo Banchero (4,8) – 56. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Zbiórki – Paolo Banchero (7,5) – 45. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Przechwyty – Jalen Suggs (1,5) – 28. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Bloki – Goga Bitadze (1,4) – 19. miejsce w lidze (11. miejsce)

% z gry – Goga Bitadze (61,1%) – 34. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Celne rzuty – Franz Wagner (537) – 29. miejsce w lidze

% za trzy – Caleb Houstan (40,0%) – 78. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Celne trójki – Kentavious Caldwell-Pope (113) – 108. miejsce w lidze

% za jeden – Caleb Houstan (88,2%) – 62. miejsce w lidze (nie jest klasyfikowany)

Celne osobiste – Paolo Banchero (280) – 24. miejsce w lidze

I taka ciekawostka na koniec. Dlaczego nasze spotkania z Bostonem mogą się neutralnym widzom podobać mniej więcej tak jak nasze zeszłoroczne z Cavs? Odpowiedź to tempo gry. Otóż spotkają się drużyny z 29 i 30 miejsca pod tym względem. Szalonego tempa i gry run and gun to tu nie będzie;)



skrzatos

Zapowiedź Playoffs Magic vs Celtics 2025

Boston Celtics (2) – Orlando Magic (7)

Drugi rok z rzędu koszykarze z Florydy meldują się w rozgrywkach posezonowych. Nic dziwnego prawda? Z jednej strony przed startem sezonu regularnego mieliśmy nadzieję na coś więcej niż 5. lokata Konferencji Wschodniej (sezon 2023-24), ale pasmo kontuzji których tutaj nie będę wymieniał pokrzyżowało nam bardzo mocno plany. Na koniec 7. miejsce i wygrany pojedynek w Play-in przeciwko Atlancie dały nam upragnione PlayOffy, gdzie w 1. rundzie zmierzymy się z obecnymi mistrzami NBA – Boston Celtics. Czy mamy jakiekolwiek szanse? Czy najlepsza drużyna poprzedniego sezonu rozstrzeli nas trójkami? Czy nasza obrona będzie potrafiła zatrzymać lub chociaż ograniczyć Tatuma i Browna? Oczywiście, że byśmy sobie tego życzyli, ale będzie bardzo ciężko. Według mnie zdrowi Celtics mogą zostać zatrzymani jedynie przez OKC Thunder, ale Magicy na pewno spróbują ugrać w tej serii tyle, ile się tylko będzie dało. W jaki sposób Magic będą chcieli przeciwstawić się o wiele lepszemu rywalowi? Czy nasi zmiennicy dadzą takie wsparcie jak w meczu z Hawks? Czy trójki zaczną w końcu wpadać? Czy Carter Jr spróbuje ograniczyć Porzingisa? Pierwszy mecz już w niedzielę o 21:30 czasu polskiego!

Celtics pobili rekord pod względem trafionych oraz oddanych trójek w sezonie regularnym, ponadto aż ich trzech graczy było w top 10 liczby trafionych rzutów zza łuku (White, Pritchard, Tatum). Oprócz świetnego rzucania za 3 nasi najbliżsi rywale jako jedyna ekipa NBA oprócz OKC, była w top 5 zarówno ofensywy jak i defensywy. Celtics w 54 z 61 wygranych spotkań trafiali min. tyle samo lub więcej trójek niż ich przeciwnik. Są trójki – są zwycięstwa.

Orlando z kolei są drużyną, która najrzadziej trafiała za 3 (11,2) ze wszystkich ekip NBA oraz trafiała je na najgorszym procencie – 31,8 %. Z drugiej team trenera Mosleya pozwalał rywalom średnio na tylko 31,4 prób zza łuku (1. miejsce) z czego trafiali średnio tylko 11,4 na mecz, co również jest najlepszym wynikiem w lidze. Jeśli chodzi o skuteczność bronienia rzutów za 3 to Magic są w trzeciej dziesiątce (36,5% rywali), a Celtics są trzeci w lidze (34,7%). Dużo wskazuje, że to właśnie tutaj się rozstrzygnie ta seria, kto więcej i lepiej trafiać będzie na dystansie ten wygra i przejdzie do drugiej rundy.

X-Factor

Często w seriach playoffowych dużą zmienną może być gracz, który na codzień nie jest pierwszoplanową postacią danej drużyny. Co może być takim x-factorem zarówno dla Magic jak i Celtics?

Zdrowie Browna – wiemy, że od jakiegoś czasu MVP Finałów 2024 zmaga się z bólem kolana i ominął sporo meczów w sezonie regularnym, od początku marca było to 9 spotkań i oprócz tego Jaylen grał od połowy danego miesiąca limitowane minuty. Wiadomo, że jego zdrowie będzie bardzo istotne dla Bostonu, ponieważ jeśli Brown nie będzie w stanie grać, albo będzie grał gorzej to większa odpowiedzialność spadnie na Tatuma. Jaylen wrócił do treningów w tym tygodniu i nasi rywale mają nadzieję, że ich zawodnik będzie dostępny od pierwszego meczu, ale wiadomo jak to z kontuzjami kolan jest – często są one trudne i uciążliwe szczególnie przy długich okresach rekonwalescencji.

Carter Jr – w ostatnich tygodniach nasz center zaczął pokazywać się z o wiele lepszej strony, niż przez większość sezonu regularnego. Takiego właśnie Cartera potrzebujemy- skoncentrowanego, agresywnego na tablicach, szukającego większej i częstszej roli pod koszem niż na dystansie. Przed nim nie łatwe zadanie, ponieważ jego rywal Kristaps Porzingis lubi grać dalej od kosza (średnio 6 trójek na mecz) i jeśli tylko będzie dostępny (tylko 42 mecze w RS) to z pewnością będzie próbował wyciągać Cartera na dystans.

Ławka – tutaj może się dużo rozstrzygnąć. Zmiennicy Magic notowali średnio ponad 5 punktów więcej na mecz niż Celtics. Jeśli gracze Bostonu złapią ogień za 3 to może nikt nie być w stanie ich powstrzymać. Jeśli Magic ograniczą ich na łuku to sami mogą sobie otworzyć szansę, by być tutaj game-changerem. Wiemy jaki potencjał ma ławka Magic i wiemy też, że przez większość Regular Season nie pokazywaliśmy pełnych możliwości zmienników. Czy to przez beznadziejną formę Anthony'ego, mecze w kratkę Blacka, zagubionego Houstana czy bardzo, ale to bardzo przeciętnego Isaaca. Mecz z Hawks przywrócił nam nadzieję, pokazał, że mamy duży potencjał w rezerwowych i w sytuacji gdzie Paolo i Franz mają problemy, (choć rzadko się zdarza, że obaj mają gorszy dzień) to oni mogą grać pierwsze skrzypce.

Sezon Regularny

Magicy wygrali serię w Regular Season 2-1, ale w żadnym z tych spotkań nie grały pełne składy obu ekip. W pierwszym nie grał m.in Tatum i Wagner, w drugim nie grał Wagner, a w trzecim grały rezerwy Bostonu. Mimo tego fajnie matchupujemy się z Celtics i od trzech lat mamy z nimi jako nieliczni w lidze dodatni bilans (6-4).



jingles

Historia starć z Celtics w playoffs

Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale historia pojedynków Magic z Celtics w playoffach ma pewną ciekawą koincydencję i drugie dno.

Orlando Magic spotkali się dotychczas z Celtics w postseason dwukrotnie i co ciekawe - obie te serie wygrali. Jest też coś jeszcze ciekawszego.

Pierwsza z tych serii miała miejsce w 1995 roku w pierwszej rundzie, Magic pokonali Celtów 3-1, a potem... doszli aż do Finału NBA. Drugi raz nasi ulubieńcy trafili na Boston w 2009 roku, w drugiej rundzie, wygrali 4-3 i... później doszli do Finału NBA.

Magic zagrali w Finale NBA dwa razy. Serię z Celtics w playoffach też dwa razy. Wniosek - seria z Bostonem = Finał dla Orlando! :D

1995

Mecz nr 1: 124-77 dla Magic
Mecz nr 2: 92-99 dla Celtics
Mecz nr 3: 82-77 dla Magic
Mecz nr 4: 95-92 dla Magic

Magic prowadzeni przez O'Neala i Hardawaya nie dali szans niżej notowanym rywalon z Bostonu, a w pierwszym meczu osiągnęli jedno z najwyższych zwycięstw w historii playoffs. Celtics, w których składzie byli wtedy tacy gracze jak Dominique Wilkins, Dee Brown, Sherman Douglas czy Dino Radja zdołali urwać jeden mecz i to w Orlando, jednak młoda ekipa z Florydy wygrała dwa zacięte pojedynki w Boston Garden kończąc tą serię.

W kolejnych rundach Magic wygrali z Bulls i Pacers, a w Finale przegrali 0-4 z Rockets.

2009

Mecz nr 1: 95-90 dla Magic
Mecz nr 2: 94-112 dla Celtics
Mecz nr 3: 117-96 dla Magic
Mecz nr 4: 94-95 dla Celtics
Mecz nr 5: 88-92 dla Celtics
Mecz nr 6: 83-75 dla Magic
Mecz nr 7: 101-82 dla Magic

W 2009 roku faworytem serii byli teoretycznie Celtics. Teoretycznie, bo rywale byli osłabieni brakiem kontuzjowanego Kevina Garnetta. Magic też nie grali w pełnym składzie, jak dobrze pamiętamy musieli radzić sobie bez dyrygenta gry, Jameera Nelsona, którego obowiązki przejął sprowadzony w trakcie sezonu Rafer "Skip to my Lou" Alston. Celtics okazali się wymagającym przeciwnikiem, po czterech meczach było 2-2, a każda drużyna wygrała po jednym meczu na terenie rywala. Po powrocie do Bostonu (Celtowie mieli przewagę parkietu) gospodarze wyszli na prowadzenie 3-2 w serii i zrobiło się gorąco. Jednak Dwight Howard i spółka w meczu nr 6 ograniczyli rywali do zaledwie 75 zdobytych punktów (13 w ostatniej kwarcie, 29 w drugiej połowie) i wyrwali ten mecz, a w rozstrzygającym pojedynku w Massachusetts nie dali już szans rywalom trafiając 13 z 21 trójek głównie za sprawą Turkoglu, Pietrusa i Lewisa.

W kolejnej rundzie Magic odprawili z kwitkiem Cavs z LeBronem w składzie 4-2, jednak na pokonanie Lakers, mimo powrotu do gry Nelsona, co do dziś jest przez wielu postrzegane jako błąd, zabrakło już mocy i szczęścia (przestrzelony alley-oop Lee, czy szalona trójka Fishera).



A jak będzie tym razem?

OCZEKWIANIA NA SERIĘ Z CELTICS

ssonicsl

POGROMIĆ ICH 4:0, inaczej tego nie widzę ;) A tak na serio to chyba każdy mecz wygrany byłby sukcesem, bo w obecnym składzie nie jesteśmy chyba gotowi na rywalizację z tak silnym przeciwnikiem. Boston po prostu jest za dobry, a my za bardzo osłabieni. Gdyby był Suggs i Mo Wagner, to może może… a tak to… naprawdę, jak będzie 1-4 to uznam wynik za OK, jak będzie 2-4 to uznam wynik na naprawdę dobry, 3-4? WOW. Wygrana? Kupuję koszulkę City Edition ;D

skrzatos

Myślę, że Magicy by szukać jakichkolwiek szans będą starali się zwalniać tempo, jeśli to się uda to musimy jak najwięcej dostawać się na linię. Po pierwsze dlatego, żeby wpędzać rywali w kłopoty z faulami, a po drugie zawsze to łatwiejsze punkty niż rzucać za 3 (przynajmniej w naszym przypadku). Ławka musi się wspiąć na wyżyny swoich możliwości, a ani Franz ani Paolo nie mogą mieć słabszych meczów.

Czy jesteśmy w stanie pokonać Celtics? Nie potrafię odpowiedzieć na takie pytanie, bo rozum mówi, że Boston wygra 4-0 lub 4-1, a serce jak to serce, zawsze sprawi, że będziemy myśleli: "a może jakimś cudem się uda?" Jedno jest pewne, ja już się cieszę, że jesteśmy w PlayOffs patrząc na to jak wyglądał ten sezon, ale jak już tu jesteśmy to...

GO MAGIC!!!

jingles

Magic nie są faworytem tej serii, są absolutnym underdogiem. Ba, Magic nie są nawet faworytem do wygrania meczu w tej serii. Dlatego wyrwanie tego jednego zwycięstwa, patrząc realnie, to taki cel, który możemy sobie postawić. Ale nasi ulubieńcy są niewygodni, mają jedną z najlepszych obron w lidze i potrafią w ostatnich latach sprawiać Bostonowi kłopot. Gdyby udało się wyrwać dwa zwycięstwa to naprawdę nie będzie wstydu. No ale historia pokazuje, że wygramy i awansujemy do Finału, więc niech się dzieje! ;-)
Komentarze
Nick: Rejestracja
E-mail:

| Zapomnij
Content Management Powered by CuteNews